Aby mieczyki pięknie wyrosły i zakwitły należy je zasilać nawozami i podlewać jeśli jest tylko możliwość.
Brak wody to mniejszy przyrost cebulek i mniejsze kwiatostany, bywa też że rośliny zasychają.
Rośliny w fazie od 3-4 liści należy zasilić doglebowo (w międzyrzędzia) nawozem azotowym i spulchnić. Dobrze jest zastosować nawóz wieloskładnikowy, np. AZOFOSKĘ, co sprawia, że kwiatostany będą tęgie z małymi odstępami pomiędzy kwiatami.
Zasilanie azotem należy zakończyć przed wypuszczaniem kwiatostanów – wyczuwalne zgrubienia w łodydze liściowej). Opóźnione zasilanie azotem powoduje rozpierzchnięcia kwiatów – większe odległości między kwiatami oraz przypadki „esowatości” .
Gdy rośliny już wypuszczają kwiatostany , z braku wody więdną i zasychają im przylistki , zaginają pędy kwiatowe. Należy je podlać wybiórczo z konewki oraz spryskiwać dolistnie. 
Sukcesywnie sprawdzamy czy na roślinach nie żerują wciornastki, mszyce, gąsienice, ślimaki. W razie potrzeby zwalczamy – jak we wcześniejszych materiałach.
Mieczyki podobnie jak większość roślin są atakowane przez choroby bakteryjne, grzybowe i wirusy.
Wszelkie zmiany chorobowe widoczne są na liściach mieczyków oraz u ich nasady. Obecnie dają się zauważyć różne plamy, żółknięcie i zasychanie liści. Zaatakowane mocno pojedyncze egzemplarze najlepiej wykopać i spalić, zapobiega to rozprzestrzenianiu choroby. Małe zmiany można leczyć przez systematyczne stosowanie środków chemicznych oraz roślinnych. Niektóre choroby objawiają się następująco:
Septorioza mieczyka – Septoria gladioli Pass. Na liściach widoczne są małe brązowe lub brązowo-czerwone plamy z jaśniejszymi środkami. Z czasem plamy się powiększają i przybierają kolor ciemno-brązowy., liście zasychają.
Plamistość obwódkowa – Heterosporium gracile Sacc. Na liściach obserwuje się owalne początkowo żółtawe potem szarobrązowe plamy. Silnie zaatakowane liście zasychają.
Czerwona plamistość liści – Stemphylium sp. Oznakami choroby na liściach są małe okrągłe plamy od jasnozielonych do żółtych z czerwoną plamą w środku.
Rdza mieczyka – Puccinia gladioli Pass. i inne. Na obu stronach liści widoczne są plamy pomiędzy żyłkami.
Wszystkie wymienione choroby rozprzestrzeniają się szczególnie silnie przy wysokiej wilgotności powietrza , oraz dużych różnicach temperatur pomiędzy dniem i nocą. Do infekcji dochodzi z gleby i powietrza.
Do zapobiegania i likwidowania chorób stosujemy opryski: Kaptanem zawiesinowym 50 WP 0,2 – 0,25% lub Miedzianem 0.2 % lub Topsinem M 500 SC 0,1 % stosując środki przemiennie.
W przypadkach wątpliwych proszę o komentarze lub mejle na stanislaw.smolen@gmail.com
Opracował Stanisław Smoleń.
Ten wpis opublikowano
dnia piątek, 19 czerwca 2015 o godz. 20:14 w kategorii Uncategorized.
Możesz śledzić komentarze tego wpisu przy pomocy kanału RSS 2.0.
Możesz zostawić komentarz lub wysłać sygnał trackback ze swojego bloga.
Jedna odpowiedź do wpisu “Zalecenia na czerwiec i lipiec.”
Zostaw odpowiedź
Musisz się zalogować aby móc komentować.
30 września 2015 o godz. 21:58
Panie Stanisławie jeszcze raz chciałam Panu podziękować za stworzenie tej strony. Tak merytorycznego miejsca dotyczącego uprawy określonego gatunku, w tym przypadku mieczyków jeszcze w sieci nie spotkałam. Moje uznanie i gratulacje oraz podziękowanie za ogrom pracy włożonej w stworzenie tej strony.
Oczywiście, chciałabym móc zagościć przedstawicieli choć kilku odmian z Pana kolekcji, więc z niecierpliwością czekam na tegoroczny katalog i informację, jakimi gatunkami gladioli może się Pan z nami miłośnikami tych kwiatów podzielić.
Kiedyś mieczyki hodowała moja mama.
Ja w tamtym roku kupiłam kilka odmian i posadziłam je (naiwnie bez przygotowania – tzn. bez zabezpieczenia owadobójczego i przeciwgrzybiczego). Byłam zdruzgotana.
Powiedziałam sobie nigdy więcej mieczyków, nie potrafię ich uprawiać.
W tym roku (ponieważ zawsze tak robię z bulwami/cebulami własnymi) wysadziłam je po zabezpieczeniu. Co za różnica!
Do diaska z tymi sprzedawcami, jak można sprzedawać taki materiał do nasadzeń!
Dzięki Pana stronie dowiedziałam się wielu interesujących i praktycznych rzeczy dotyczących tych przepięknych kwiatów. Jeszcze raz wielkie DZIĘKUJĘ za stworzenie tej strony.
Pan ponownie zachęcił mnie do hodowli mieczyków.
Gosia